Bielczyk 1 marca 1980 roku uzyskała w Sindelfingen 7,77. Wówczas był to rekord świata, który dał jej mistrzostwo Europy w hali.
Skrzyszowska uzyskała w Arenie Toruń czas 7,79. Pewnie wygrała, ale znów jej wynik był minimalnie słabszy od najlepszego osiągnięcia w historii polskiej lekkiej atletyki. W sobotę w Łodzi Skrzyszowska przebiegła ten dystans w czasie 7,78.
Mistrzyni Europy z Monachium powiedziała chwilę po biegu, że bardzo cieszy się ze złamania po raz kolejny granicy 7,80.
Teraz już tylko niuanse dzielą mnie od rekordu Polski. To się może stać w każdym starcie. Moim największym atutem zawsze był start, a w tym sezonie tracę właśnie w tym elemencie. To jest na pewno do poprawy - powiedziała Skrzyszowska.
Mityng w Toruniu trwa. Komplet widzów będzie śledziło jeszcze m.in. rywalizację sprinterek na 60 m z Ewą Swobodą, jako główną faworytką do wygranej. W marcu 2022 roku Polka poprawiła na toruńskiej bieżni rekord kraju wynikiem 6,99.
Zawody w Toruniu zaliczane są do World Athletics Indoor Tour Gold, czyli najwyższej rangi w hali.
Autor: Tomasz Więcławski