Finał "setki" odbędzie się w niedzielę wieczorem. Tym razem rekordzista świata (100, 200 i 4x100 m) Bolt będzie miał groźnego rywala - Gaya, który jest w bardzo dobrej formie po nieudanym sezonie 2008. W Pekinie, po kontuzji, Amerykanin "przepadł" w półfinale 100 m.
Gay ma na 100 i 200 m najlepsze czasy na świecie w tym roku - 9,77 z Rzymu i 19,58 z Nowego Jorku. Bolt ustępuje mu pod tym względem nieznacznie. Jednak wyniki na 100 m - 9,79 (Paryż) i 200 m - 19,59 (Lozanna) uzyskał w deszczu, przy przeciwnym wietrze. Natomiast Gay miał idealne warunki i sprzyjający wiatr.
Po Pekinie wydawało się, że Bolt nie będzie miał rywali przez najbliższe kilka lat. Tymczasem Gay wyrósł na konkurenta, którego Bolt nie może lekceważyć, rozluźniając się na ostatnich metrach biegu, jak to miał w zwyczaju.
>>>Bolt jest wielki dzięki słodkim ziemniakom
16 sierpnia powinno dojść, o ile nie wtrąci się ktoś trzeci, do pojedynku o tytuł "króla sprintu". Reprezentant USA nie obawia się wielkiego rywala. "Zawsze miałem w głowie, że mogę z nim rywalizować. A bywało różnie, raz wygrywałem z nim, raz przegrywałem" - powiedział Tyson Gay.
Sobotnie eliminacje "setki" rozpoczną się o godz. 11.40. Wystąpi w nich jedyny polski sprinter Dariusz Kuć (AZS AWF Kraków), który w tym roku przebiegł ten dystans w 10,21. Ćwierćfinały zaplanowano na 18.50, półfinały w niedzielę na 19.10, a finał na koniec drugiego dnia mistrzostw, o 21.35.