Od wtorku do bazy nie wróciło dwóch z czterech Polaków, którzy we wtorek zdobyli Broad Peak - 12. co do wysokości szczyt świata: Artur Hajzer zaznaczył, że ich los jest praktycznie przesądzony. Jak mówił, lokalizacja Tomasza Kowalskiego jest pewna na 99,9 procent - na przełęczy w wysokości 7900 metrów. Nie ma sił i środków, by ktokolwiek do niego doszedł. Tym bardziej, że możemy przypuszczać, że Tomek tam nie przetrwał - dodaje Hajzer.

Reklama

Według niego, można też przypuszczać, że Maciej Berbeka odpadł od stoku w przepaść na wysokości około 7700 metrów. Artur Hajzer dodał, że znalezienie ciał teraz jest praktycznie niemożliwe. Na ślady himalaistów trafią prawdopodobnie dopiero letnie ekspedycje, które będą wchodziły na Broad Peak w lipcu.

Tomasz Kowalski, Adam Bielecki, Artur Małek i Maciej Berbeka zdobyli Broad Peak we wtorek. To pierwsze w historii zimowe wejście na ten ośmiotysięcznik - jeden z trzech niezdobytych do tej pory zimą.

Bielecki i Małek zdołali wrócić na noc do obozu IV, Berbeka i Kowalski nocowali na przełęczy. Ostatni kontakt z Kowalskim udało się nawiązać w środę rano.