Szurkowski w 1973 roku został mistrzem świata, dwukrotnie (1972, 1976) wywalczył olimpijskie srebro w jeździe drużynowej na czas, cztery razy (1970, 1971, 1973 i 1975) wygrał Wyścig Pokoju. Powszechnie uważano go za najlepszego zawodnika-amatora na świecie.

Reklama

Legenda. Najlepszy polski kolarz wszech czasów. Wspaniały człowiek. Dziękuję za wszystko, Panie Ryszardzie - napisał Kwiatkowski, który mistrzem świata został w 2014 roku.

W przeciwieństwie do najlepszych obecnie polskich kolarzy, Szurkowski nie mógł zostać członkiem zawodowej grupy, choć te nim się interesowały. Zawodnikom z bloku państw socjalistycznych uniemożliwiała to polityka.

Reklama

"Wielki człowiek"

Wielki człowiek, wspaniały sportowiec - napisał Rafał Majka, brązowy medalista igrzysk w Rio de Janeiro (2016) i dwukrotny zwycięzca klasyfikacji górskiej Tour de France (2014 i 2016).

Po zakończeniu kariery Szurkowski z sukcesami prowadził kadrę narodową (1984-88). W 1985 roku jego podopieczny Lech Piasecki wygrał Wyścig Pokoju i został mistrzem świata, a trzy lata później w igrzyskach olimpijskich w Seulu biało-czerwoni sięgnęli po srebro w wyścigu drużynowym.

W plebiscycie na najlepszego sportowca Polski XX wieku zajął drugie miejsce, za Ireną Szewińską. Otrzymał najwyższe odznaczenia państwowe, w tym Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Od dwóch i pół roku był częściowo sparaliżowany i walczył o powrót do pełnej sprawności. Jego dramat wydarzył się 10 czerwca 2018 roku podczas wyścigu weteranów w Kolonii. Tuż przed Polakiem przewróciło się dwóch kolarzy, a on sam upadł na twarz. Doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego i czterokończynowego porażenia. Ponadto miał uszkodzoną czaszkę, połamaną w kilku miejscach szczękę, zdeformowany nos, wyrwaną wargę. W Niemczech przeszedł kilka operacji kręgosłupa i twarzy. Tam rozpoczął rehabilitację, którą kontynuował w kraju. Zmarł w wieku 75 lat w szpitalu w Radomiu.