Po trzech dniach rywalizacji na polu Emirates Golf Club w Dubaju Polak ma na koncie -8 (rundy na 69, 68 i 71 uderzeń), notując cztery "strzały" straty do lidera, którym jest Justin Harding z RPA.

Na drugą pozycję wywindował się Rory McIlroy - słynny gracz z Irlandii Północnej, czterokrotny zwycięzca wielkoszlemowy, z którym w sobotę miał okazję grać w tzw. flighcie Meronk. McIlroy notuje -10, a z rezultatem -9 trzecie miejsce zajmują Anglik Tommy Fleetwood i Erik van Rooyen z RPA.

Sobota na turnieju w Dubaju odbywała się pod hasłem "Pink Saturday". To akcja mająca na celu zwiększenie świadomości dotyczącej nowotworów piersi. Stąd kolor różowy dominował zarówno na koszulkach golfistów, jak i na flagach 18 dołków pola.

Do finałowej niedzieli awansowało 77 graczy. Meronk zagra w jednym z trzech czołowych flightów - w grupie z Anglikiem Richardem Blandem i Paragwajczykiem Fabrio Zanottim.

To drugi start Polaka w tym sezonie. Po zimowej przerwie 28-latek z Wrocławia rozpoczął rywalizację w styczniowym Abu Dhabi HSBC Championship, również wliczanym do Rolex Series, ale - mimo dobrej gry - z powodów zdrowotnych musiał się wycofać.