Kielczanie po raz pierwszy od kilku lat inauguracyjny mecz Ligi Mistrzów rozegrali we własnej hali. Polski zespół rozpoczął spotkanie od mocnego uderzenia. Po dwóch bramkach Szymona Sićki oraz trafieniach Igora Karacica i Dylana Nahi gospodarze w czwartej minucie wygrywali 4:0. Świetnie w spotkanie wszedł Mateusz Kornecki, a o umiejętnościach bramkarza gospodarzy przekonali się m.in. Jorge Maqueda i Pedro Portela, którzy przegrali z nim bezpośrednie pojedynki.

Reklama

Sześć minut później mistrzowie Polski prowadzili już 9:3, po tam jak Ivana Pesica pokonał Arciom Karalek. Zdenerwowany trener francuskiej drużyny poprosił o czas. Rady szkoleniowca przyniosły skutek, bo po bramce Aymerica Minne goście zredukowali straty do czterech trafień (6:10 - 14. min). Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy Korneckiego pokonał Lucas De la Breteche i wicemistrzowie Francji przegrywali już tylko 12:14.

To zmobilizowało kielczan do lepszej gry. W 28. min do bramki rywali trafił Haukur Thrastarson i gospodarze powrócili do pięciobramkowego prowadzenia (22:17). Spora w tym była zasługa Andreasa Wolffa, który zastąpił Korneckiego w bramce Łomży Industrii. Po 30 minutach było 23:18 dla polskiej drużyny. W ekipie francuskiej pierwsze skrzypce grał Minne (pięć bramek do przerwy), a w zespole gospodarzy Nicolas Tournat i Sićko, którzy w tym czasie zdobyli odpowiednio pięć i cztery bramki.

Druga część spotkania rozpoczęła się od trafienia Karaleka i dwóch goli Nahi. Mistrzowie Polski prowadzili w 34. min 26:18, całkowicie panując nad wydarzeniami na parkiecie. Goście jednak nie rezygnowali. Po dwóch bramkach Thibauda Brieta zredukowali przewagę gospodarzy do sześciu trafień.

Kielczanie odpowiedzieli dwiema bramkami, a jedna z nich autorstwa Nahi była wprost „kosmiczna”. Francuz wymanewrował obrońców gości, próbował oddać rzut, ale został on zablokowany. Lewoskrzydłowy Łomży Industrii padając na parkiet, będąc tyłem do bramki Nantes zdobył przepiękną bramkę.

Reklama

Mistrzowie Polski szybko obdarli rywali ze złudzeń, powiększając przewagę. W 53. min gospodarze wygrywali już 38:29 (bramka Moryty). Podopieczni Talanta Dujszebajewa na inaugurację Ligi Mistrzów odnieśli przekonywujące zwycięstwo.

Łomża Industria Kielce – HBC Nantes 40:33 (23:18)

Łomża Vive Kielce: Andreas Wolff, Mateusz Kornecki – Nicolas Tournat 6, Igor Karacic 5, Arkadiusz Moryto 5, Szymon Sićko 5, Arciom Karalek 4, Dylan Nahi 4, Daniel Dujshebaev 4, Haukur Thrastarson 2, Nedim Remili 2, Miguel Sanchez-Migallon 1, Benoit Kounkoud 1, Alex Dujshebaev 1, Michał Olejniczak, Tomasz Gębala

HBC Nantes: Ivan Pesic, Viktor Hallgrimsson - Aymeric Minne 10, Kauldi Odriozola 4, Jeremy Toto 4, Thibaud Briet 3, Valero Rivera 3, Jorge Maqueda 2, Aleksander Szkurinski 2, Alexandre Cavalcanti 1, Lucas De la Breteche 1, Ruben Marchan 1, Rok Ovnicek 1, Pedro Portela 1, Mathis Beauchef

Karne minuty: Łomża Industria - 4, Nantes - 10

Widzów: 4 000

Sędziowali: Vaclav Horacek i Jiri Novotny (Czechy)









Autor: Janusz Majewski