MKOl wymienił wśród nich m.in. brak aktywnego wspierania wojny w Ukrainie.
Uważamy za niedopuszczalne ustanawianie specjalnych warunków dla sportowców, które nie odpowiadają Karcie Olimpijskiej, zasadom równości i sprawiedliwości – oświadczył Matycin.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku, rosyjscy i białoruscy zawodnicy w wielu dyscyplinach sportu nie są dopuszczeni do rywalizacji. W innych przypadkach, np. w tenisie, mogą startować pod flagą neutralną.
Rosyjski minister sportu podkreślił, że "polityki nie można i nie należy mieszać ze sportem" oraz że "nie ma miejsca na spekulacje na temat specjalnej operacji wojskowej" - tak Moskwa nazywa wojnę w Ukrainie.
Dla naszych sportowców reprezentowanie kraju to zaszczyt i powód do dumy. Tak było zawsze - dodał Matycin.
Zaznaczył też, że "presja zewnętrzna" pozwoliła Rosji docenić własne zasoby i wzmocnić narodowy sport.
Jesteśmy samowystarczalnym krajem, z wielkimi tradycjami sportowymi, który wykazał się zdolnością do organizacji dużych międzynarodowych imprez sportowych. Zostały one pozytywnie ocenione przez MKOl – wspomniał Matycin.
Minister zadeklarował, że w sporcie dla Rosji "nie ma krajów przyjaznych i nieprzyjaznych" oraz że "polityczna ingerencja w sport jest niedopuszczalna".
MKOl rozważa różne sposoby na dopuszczenie Rosjan do rywalizacji w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu (26 lipca - 11 sierpnia 2024). Zarząd MKOl przekazał w środę, że sportowcy z Rosji i Białorusi będą mogli rywalizować w turniejach rozgrywanych w Azji. Otwiera to przed nimi szanse na uzyskanie kwalifikacji na igrzyska.
Przedstawiciele MKOl stwierdzili, że wzięli pod uwagę list sprawozdawcy Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw walki z rasizmem i dyskryminacją, w którym wyraził zaniepokojenie faktem, że zakaz udziału sportowców, sędziów i innych uczestników sportowych wydarzeń ze względu na ich narodowość, może być dyskryminujący.
Pod uwagę wzięto przykład igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku, w których jugosłowiańscy sportowcy mogli startować pod neutralną flagą, mimo trwającej wojny.
Nie zgadza się z tym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w rozmowie telefonicznej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem zaapelował, by rosyjscy sportowcy nie mieli możliwości startu w igrzyskach w Paryżu.
MKOl podkreślił, że rosyjscy i białoruscy sportowcy muszą wykazać się przestrzeganiem kodeksu antydopingowego i będą poddani indywidualnym, dodatkowym badaniom.