Usyk dał się poznać jako głośny krytyk ataku wojskowego Rosji na Ukrainę. Międzynarodowy sprzeciw wielu państw skłonił MKOl do zalecenia wykluczenia sportowców z Rosji i jej sojusznika Białorusi z międzynarodowej rywalizacji.

Reklama

Negatywna reakcja Polski

Jednak MKOl ostatnio podjął działania, aby ułatwić powrót reprezentantom tych krajów na „surowych warunkach” neutralności. Centrala w Lozannie z zadowoleniem przyjęła propozycję, aby sportowcy Rosji i Białorusi rywalizowali w azjatyckich zawodach, umożliwiających zdobycie kwalifikacji olimpijskich Paryż 2024.

Wywołało to negatywną reakcję wieli krajów na świecie łącznie z Polską. Ukraina wraz z Łotwą rozważa bojkot igrzysk w Paryżu, jeśli dopuszczona tam zostanie obecność rosyjskich i białoruskich sportowców.

Usyk, złoty medalista igrzysk olimpijskich w wadze ciężkiej w Londynie w 2012 r., w mediach społecznościowych przekazał wiadomość wideo skierowaną bezpośrednio do prezydenta Bacha, wzywającą go do powstrzymania powrotu rosyjskich sportowców.

Rosyjskie siły zbrojne zaatakowały nasz kraj i zabija cywilów. Armia Rosyjska zabija ukraińskich sportowców i trenerów oraz niszczy obiekty sportowe. Medale, które zdobędą rosyjscy sportowcy, to medale krwi, śmierci i łez - powiedział w przesłaniu Usyk.

Ukrainiec na koniec wypowiedzi życzył szefowi MKOl "spokojnego nieba nad głową, zdrowia i szczęścia".

Usyk wolontariuszem w Kijowie

Usyk urodził się na Krymie, który został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku, ale nadal jest w dużej mierze uznawany na arenie międzynarodowej za część Ukrainy.

Służył w Kijowie jako wolontariusz obrony w pierwszych tygodniach konfliktu w zeszłym roku i założył fundację charytatywną, aby pomóc Ukraińcom dotkniętym wojną.

Oczekuje się, że Usyk zmierzy się z posiadaczem tytułu wagi ciężkiej WBC Brytyjczykiem Tysonem Furym w niekwestionowanej walce o mistrzostwo świata jeszcze w tym roku. Jest posiadaczem pasów federacji WBA, IBF i WBO, wygrywając niejednogłośną decyzją z brytyjskim mistrzem olimpijskim w wadze superciężkiej z Londynu z 2012 roku, Anthonym Joshuą.

Wszystkie federacje zarządzające boksem zawodowym, z wyjątkiem WBA, nalegały, aby nie sankcjonować żadnych walk o tytuł z udziałem rosyjskich lub białoruskich bokserów z powodu inwazji na Ukrainę.