Świetny początek Polaków

Biało-czerwoni kapitalnie zaczęli. W pierwszych minutach przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Faworyzowanie Norwegowie nie potrafili poradzić sobie z naszą defensywą. My za to nie myliliśmy się w ataku. W efekcie w 4. minucie podopieczni Marcina Lijewskiego prowadzili 3:0.

Reklama

Skandynawowie pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 5. minucie. Niestety od tego momentu rywale nabrali wiatru w żagle, a w naszej maszynie coś się zacięło. Przeciwnicy szybko odrobili straty. Cztery minuty później było już 4:4, a po chwili wyszli na prowadzenie jedną bramką.

Norwegowie nie zwalniali tempa. Ich przewaga stale rosła. W 18. minucie Polacy przegrywali czterema bramkami (6:10). Ostatecznie nasi reprezentanci na przerwę schodzili ze stratą pięciu "oczek" (10:15).

Koncert Norwegów po przerwie

Jeśli ktoś myślał, że po przerwie Polacy rzucą się w szaleńczą pogoń i napsują krwi Norwegom, to mógł czuć się zawiedziony. Druga cześć meczu to była egzekucja. Rywale z minuty na minutę powiększali swoją przewagę. Po 60. minutach gry na tablicy wyników było 32:21 dla Skandynawów.

W sobotę Polacy w drugim meczu turnieju zmierzą się ze Słowenią. Porażka będzie oznaczać koniec szans na awans do kolejnej fazy mistrzostw.

Polska - Norwegia 21:32 (10:15)
Polska: Mateusz Kornecki, Jakub Skrzyniarz – Damian Przytuła 1, Michał Olejniczak 1, Bartłomiej Bis, Szymon Sićko 5, Paweł Paterek 2, Ariel Pietrasik 3, Jakub Powarzyński 1, Kamil Syprzak 2, Mateusz Kosmala, Maciej Gębala 2, Jakub Szyszko 1, Przemysław Urbaniak 1, Dawid Dawydzik, Mikołaj Czapliński 2
Norwegia: Kristian Saeveras, Torbjorn Bergerud - Sander Sagosen 6, Sebastian Barthold 4, Henrik Jakobsen 1, Petter Overby 2, Kristian Bjoersen 4, Magnus Gullerud 3, Tobias Grondahl 1, Goran Johannessen 4, Christian O'Sullivan, Harald Reinkind 1, Simen Lyse 1, Kevin Gulliksen, Alexandre Blonz, Magnus Rod 5