Legia Warszawa - Polonia Warszawa 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Bartłomiej Grzelak (52), 1:1 Łukasz Piątek (66).

Żółta kartka - Legia Warszawa: Miroslav Radović, Inaki Astiz. Polonia Warszawa: Michał Chałbiński.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 5 000.

Reklama

Legia Warszawa: Jan Mucha - Artur Jędrzejczyk, Dickson Choto, Inaki Astiz, Marcin Komorowski - Miroslav Radović, Marcin Smoliński (89. Michał Żyro), Maciej Iwański, Sebastian Szałachowski - Bartłomiej Grzelak (73. Ariel Borysiuk), Marcin Mięciel (82. Adrian Paluchowski).

Reklama

Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Marek Sokołowski, Piotr Dziewicki, Łukasz Skrzyński, Mariusz Zasada - Adrian Mierzejewski, Łukasz Piątek, Łukasz Trałka, Damian Jaroń - Marcelo Sarvas (69. Krystian Feciuch), Michał Chałbiński (46. Tamas Kulcsar, 78. Daniel Gołębiewski).

49. derby Warszawy rozczarowały - po nieciekawym meczu Legia zremisowała na Łazienkowskiej z Polonią 1:1. Była to 15. w historii, a trzecia z rzędu, nierozstrzygnięta potyczka ligowa obu klubów.

Reklama

Polonia zagrała po raz pierwszy pod wodzą nowego szkoleniowca - słynnego w przeszłości hiszpańskiego piłkarza Jose Marii Bakero. Trener zdecydował się na trzy zmiany w porównaniu do składu z przegranego meczu poprzedniej kolejki (z Cracovią Kraków 0:1). Na boisku od pierwszych minut znaleźli się Damian Jaroń oraz dwaj napastnicy - Marcelo Sarvas i Michał Chałbiński.

Jego zespół przystąpił do meczu ze znacznie wyżej notowanym rywalem z dużym animuszem i w pierwszym kwadransie gry to Czarne Koszule przeprowadziły więcej groźnych akcji.

W 11. minucie od straty bramki Legię uratował Dickson Choto, który w ostatniej chwili wybił piłkę głową. Do uderzenia z bliskiej odległości już szykował się Łukasz Skrzyński. Pięć minut później groźnie strzelał na bramkę Jana Muchy Adrian Mierzejewski, ale Słowak bez większego trudu obronił.

Po szybkiej kontrze legioniści stanęli przed świetną okazją do zdobycia bramki - w pobliżu linii pola karnego faulowany był Bartłomiej Grzelak. Z rzutu wolnego urodzony w Warszawie Marcin Smoliński trafił jednak w poprzeczkę.

Po początkowym naporze rywali, Legia zaczęła uzyskiwać wyraźną przewagę. W pierwszej połowie nie potrafił jednak zamienić jej na bramki. Dobrych okazji nie wykorzystali Marcin Mięciel oraz Smoliński.

Szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy w 52. minucie. Po rzucie wolnym w polu karnym Polonii panowało ogromne zamieszanie, które wykorzystał Bartłomiej Grzelak - ładnym strzałem z 11. metrów nie dał szans Przyrowskiemu.

Po bramce Grzelaka, z boiska przez piętnaście minut wiało nudą - żadna z drużyn nie przeprowadziła w tym czasie groźnej akcji. W 66. minucie Polonia niespodziewanie wyrównała - zaskakującym strzałem z 25 metrów popisał się Łukasz Piątek.

Gości zadowalał remis - po uzyskaniu wyrównania Polonia cofnęła się i ograniczał najczęściej do wybijania piłki. By zyskać czas, piłkarze Czarnych Koszul kilkakrotnie wzywali na interwencję lekarza, a po chwili wracali na boisko bez śladu kontuzji. "Na czas" grał też Przyrowski, który długo celebrował wybicie każdej piłki.

Mimo niekorzystnego wyniku legioniści nie rzucili się do ataku i wydawało się, że nie mają pomysłu na sforsowanie obrony zespołu Bakero. Niezbyt ciekawy mecz zakończył się więc podziałem punktów.

Po raz pierwszy w karierze międzynarodowy sędzia Marcin Borski poprowadził spotkanie obu stołecznych zespołów.

Debiut zaliczył również Michał Żyro - pierwszy wychowanek Akademii Piłkarskiej Legii, który przebił się do pierwszej drużyny. Pojawił się na boisku w 89. minucie i w ciągu pięciu minut pokazał przebłyski talentu.