Wszystko przez Jensa Lehmanna. Niemiecki golkiper wrócił do zdrowia po kontuzji i zajął miejsce Fabiańskiego w składzie Arsenalu. Polak w dzisiejszym meczu Ligi Mistrzów nie usiądzie nawet na ławce rezerwowych. Łukasz powędruje na trybuny.

Reklama

Co dalej z karierą naszego bramkarza? W styczniu z Londynu wyjedzie Lehmann, więc "Fabian" dostanie kilka szans. Ale trener Arsene Wenger wyżej od Polaka ceni umiejętności jeszcze jednego golkipera - Manuela Almunii. Mimo to Fabiański nie chce się poddawać i zapowiada walkę o miejsce w składzie "Kanonierów".