Wideo: Zobacz skrót meczu.

p



rener Marco van Basten wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia i do gry przeciwko Francuzom desygnował tych samych zawodników, którzy pokonali w pierwszym meczu reprezentację Włoch.

Holender widział co robi, bo jego podopieczni już 8. minucie spotkanie wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał van der Vaart, a najwyżej w polu karnym Francuzów wyskoczył Dirk Kuyt, który bez problemu wpakował piłkę do siatki.

Reklama

Napastnik Liverpoolu w 20. minucie mógł podwyższyć na 2:0. Tym razem strzelił jednak tuż nad poprzeczkę.

Reklama

Po chwili po raz pierwszy w tym meczu swoimi umiejętnościami musiał wykazać się Edwin van der Sar, którego z bliska próbował pokonać Sidney Govou. Bramkarz "Pomarańczowych" instynktownie wybił piłkę na róg.

W 33. minucie Edwin van der Sar znów był w opałach. Próbowali go pokonać kolejno Malouda, Ribery i Govou. Za każdym razem golkiper na co dzień grający w Manchesterze United był jednak górą, co w niczym nie zmienia faktu, że po słabym początku spotkania coraz lepiej radzą sobie Francuzi.

Jeszcze przed przerwą kibicom na stadionie w Bernie przypomniał się Thierry Henry. Francuz stojąc tyłem do bramki umiejętnie zastawił się przed atakiem Andre Ooijer, zwiódł holenderskiego obrońcę, ale strzelił tuż obok prawego słupka.

Reklama

Tuż po zmianie stron Francuzi mogli doprowadzić do wyrównania. Przy linii końcowej boiska znakomicie zachował się Henry, ktróy ograł dwóch rywali i zagrał wzdłuż bramki. Jednak Ribery'ego w ostatniej chwili uprzedził van Bronckhorst.

W 50. minucie spotkania Francji należał się rzut karny. Po uderzeniu Henry'ego piłkę ręką wybijał Ooijer. Widzieli to chyba wszyscy prócz sędziego.

O ile w poprzedniej akcji "trójkolorowi" mogli mieć pretensje do arbitra, to już w kolejnej winnym niepowodzenia był tylko Thierry Henry, który zmarnował przepiękne podanie od Maloudy i będąc sam na sam z Van der Sarem posłał piłkę w trybuny.

O tym, ze niewykorzystane sytuacje się mszczą Francuzi przekonali się po kilku minutach. Po kapitalnej sztuce van Nistelrooya, lewym skrzydłem pomknął Robben, dokładnie dośrodkował wzdłuż linii bramkowej na piąty metr, gdzie nabiegający van Persie z powietrza trafił do siatki.

Francuzi wyraźnie poirytowani takim obrotem spraw wzięli się za odrabianie strat. W 71. minucie po płaskim dośrodkowaniu Sagnola piłkę do bramki skierował Henry.

Nie minęło 60 sekund, a z gola cieszyli się Holendrzy. W pole karne Francuzów z piłką wpadł Robben. Skrzydłowy madryckiego Realu ośmieszył Gallasa z Thuramem, a następnie potężnym uderzeniem pod poprzeczkę z ostrego kąta wpakował futbolówkę do siatki.

Po strzeleniu bramki Holendrzy nie zwalniali tempa. Najbliżej zdobycia czwartej gola bramki był van Nistelrooy, który sprytnym strzałem głową próbował lobować wysuniętego Coupet. Francuski bramkarz zdołał jednak dogonić zmierzającą do siatki piłkę i wybił ją na rzut rożny.

Groźnie było też po kolejnej indywidualnej akcji Robbena. Holender przebiegł z piłką pół boiska, a następnie zdecydował się na strzał za pola karnego. Minimalnie niecelny.

Już w doliczonym czasie gry Francuzów pogrążył Wesley Sneijder. Holender wypracował sobie dogodną okazję do oddania strzału, uderzył z ponad 20 metrów, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki bramki Coupeta po czym wpadła do siatki.


Holandia - Francja 4:1 (1:0)

1:0 Dirk Kuyt (8)
2:0 Robin van Persie (60)
2:1 Thierry Henry (71)
3:1 Arjen Robben (72)
4:1 Wesley Sneijder (90+2)

Żółta kartka
- Holandia: Andre Ooijer. Francja: Claude Makelele, Jeremy Toulalan

Holandia: Edwin van der Sar - Khalid Boulahrouz, Andre Ooijer, Joris Mathijsen, Giovanni van Bronckhorst - Nigel de Jong, Orlando Engelaar (46. Arjen Robben), Dirk Kuyt (55. Robin van Persie), Rafael van der Vaart (78. Wilfred Bouma), Wesley Sneijder - Ruud van Nistelrooy






Francja: Gregory Coupet - Willy Sagnol, Lilian Thuram, William Gallas, Patrice Evra - Sidney Govou (75. Nicolas Anelka), Jeremy Toulalan, Claude Makelele, Florent Malouda (60. Bafetimbi Gomis) - Franck Ribery, Thierry Henry

Sędziowie: Herbert Fandel, asystenci - Carsten Kadach i Volker Wezel (wszyscy Niemcy), techniczny - Grzegorz Gilewski (Polska)

Stadion: Stade de Suisse w Bernie (32 000)