Do tej pory Cacek miał w swoich rękach 88 procent akcji. Teraz odkupił od Bońka pozostałe 12 procent.

"Moja inwestycja w Widzew Łódź ma charakter długoterminowy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami chciałbym, by Widzew był klubem na miarę klubów europejskich, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. Dlatego, mimo wielu przeciwności, z jakimi musiałem się zmagać w ciągu ostatnich miesięcy, nie zawahałem się przed dalszą inwestycją w Widzew" - mówi Cacek.

Reklama

Dlaczego Boniek chciał odejść? "Status inwestora w klubie piłkarskim może w znacznym stopniu ograniczać możliwości pełnienia różnego rodzaju funkcji publicznych, honorowych i reprezentacyjnych. Dlatego, aby w przyszłości nie utrudniać Zbyszkowi realizacji planów zawodowych, dotyczących innych obszarów działalności niż Widzew, zdecydowaliśmy, że odkupię jego akcje" - tłumaczy Cacek.

Teraz Boniek będzie mógł skoncentrować się na działalności w PZPN.

>>> Boniek za rewolucją w polskiej piłce