Za odsprzedanie praw telewizyjnych i reklamowych firma Sport Five zapłaci milion złotych. Bonus od Canal Plus za awans do fazy grupowej to kolejny milion. UEFA wypłaci nagrodę w wysokości 400 tys. zł. Wreszcie zysk ze sprzedaży biletów to kolejne 2 mln zł. Tyle Wisła zarobiła na meczu z Barceloną, a Tottenham, zwłaszcza przy dobrym wyniku krakowian na wyjeździe, to równie atrakcyjny przeciwnik.
Mecze grupowe dają możliwość pomnożenia tego zarobku. W 2003 roku, gdy Wisła rozgrywała wielkie spotkania z Schalke 04, Parmą i Lazio, do klubowej kasy z tytułu samych tylko praw telewizyjnych wpłynęło 6 mln zł. Z kolei w 2006 roku, wtedy zespół spod Wawelu awansował do fazy grupowej, cały zysk wyniósł 8,8 mln zł (2,3 z biletów, 3,8 z nagród od UEFA i PZPN, 2,7 z praw telewizyjnych). Teraz Wisła może wyciągnąć maksymalnie 7 mln złotych. Oczywiście pod warunkiem, że awansuje dalej i wylosuje atrakcyjnych przeciwników, z którymi na dodatek zagra u siebie. To bardzo ważne, by mocnych rywali mieć u siebie. Można wtedy dużo zarobić na biletach i na sprzedaży praw do transmisji telewizyjnej. Najlepiej trafić na zespoły niemieckie. Za jeden mecz z ekipą z Bundesligi można dostać ponad półtora miliona złotych - wylicza "Fakt".
Firma Sport Five, potentat na rynku praw telewizyjnych, ma specjalną tabelę określającą atrakcyjność rywali. Niemcy są na pierwszym miejscu, a na kolejnych Anglia, Włochy, Francja i Hiszpania. Na dnie tabeli są ekipy z Azerbejdżanu, Szwajcarii czy Austrii. Niestety, takich przeciwników losował dotąd Lech. Lot wynajętym czarterem do Baku kosztował klub 440 tys. złotych, a zysk z dwumeczu nie przekroczył 300 tysięcy. Jednak już potyczka z Austrią Wiedeń może pozwolić Kolejorzowi na odkucie się. Szacowany zysk z biletów to 1,2 mln złotych. Do tego dodajemy bonusy podobne jak w przypadku Wisły, które po zsumowaniu dają kwotę 3 milionów złotych.