Listkiewicz wycofuje więc swe poparcie dla sekretarza PZPN Zdzisława Kręciny. Jak informuje DZIENNIK, "Listek" wszystko sobie obmyślił - układ Lato-Boniek jest dla niego idealny, bo sam również chce działać w związku, na razie przy Euro 2012, ale za cztery lata... nie wyklucza reelekcji.

"Podczas prezesury popełniłem parę błędów. Za bardzo zaufałem niektórym ludziom, a potem się na nich zawiodłem" - przyznaje ustępujący prezes.

Reklama