Liderem Wisły jest bezsprzecznie Paweł Brożek. Najlepszy strzelec jest już jednak zmęczony, ale trener Maciej Skorża nie ma kim go zastąpić i "Broziu" musi grać w niemal wszystkich meczach.

Wisła na gwałt potrzebuje napastnika, a pamiętając wspaniałe mecze Macieja Żurawskiego, zgłosiła się właśnie do niego. Krakowianie są już po pierwszych rozmowach z graczem greckiej Larissy.

Reklama

Wcześniej zainteresowanie Żurawskim wyrażał Górnik Zabrze, prowadzony przez Henryka Kasperczaka.

Wisła jest zainteresowana także Januszem Gancarczykiem ze Śląska. Wrocławianie nie chcą jednak puścić młodego pomocnika do Krakowa. "W zimowym okienku go nie puścimy. No chyba, że Wisła złoży nam wielomilionową ofertę" - komentuje sprawę wiceprezes Śląska Wrocław, Piotr Mazur.

Dynamiczny skrzydłowy Śląska jest objawieniem sezonu w polskiej lidze. Do tej pory zdobył dla zespołu trzy bramki, zaliczył dwie asysty i wypracował dwa rzuty karne. Systematycznie przygląda mu się asystent Leo Beenhakkera Rafał Ulatowski. Debiut Gancarczyka w kadrze wydaje się być sprawą najbliższej przyszłości.