Mila, tak jak i cały Śląsk Wrocław, gra w tej rundzie naprawdę dobrze. Zawodnik jest w formie, dlatego sytuacja z meczu z Ruchem nie dołuje go, a wręcz bawi.
W momencie gdy Mila pudłował z dwóch metrów, wrocławianie i tak prowadzili w Chorzowie 0:2. Co innego, gdyby na przykład remisowali lub przegrywali. Wtedy kibice i trener na pewno nie zostawiliby na piłkarzu suchej nitki.