Dymisję Miłosza będzie musiał jeszcze rozpatrzeć zarząd, który zbierze się we wtorek. Prezes już od października szukał środków na utrzymanie klubu. Zwołał nawet specjalną konferencję, na której prosił władze Łodzi o pomoc, bo jego zdaniem "przy aktualnym budżecie i organizacji piłkarska spółka ŁKS SSA nie da sobie rady".

Reklama

Jesienią właściciel ŁKS Daniel Goszczyński zwolnił trenera Marka Chojnackiego za słabe wyniki zespołu. Nic to jednak nie pomogło - "ełksa" nadal gra bardzo słabo. Za byłym już trenerem bardzo obstawał właśnie Miłosz. Teraz, po tym jak złożył dymisję, podkreślił, że może ją jeszcze wycofać, jeśli do klubu wróci właśnie Chojnacki. Miłosz oczekuje także od właścicieli klubu odpowiedzi na pytanie, jakie wciąż zadają fani ŁKS-u - jakie jest zabezpieczenie finansowe spółki i czy istnieje plan rozwoju klubu.