Lech dostał informację od bośniackiego skauta, że jest piłkarz, którego warto zobaczyć w akcji. Działacze z Poznania nie dostali jednak od menedżera żadnego materiału wideo, a nie chcieli szykować się na wyprawę, podczas której mogli co najwyżej kupić tzw. "kota w worku".
Dlatego skauci "Kolejorza" zajrzeli do popularnego serwisu, gdzie znaleźli filmiki z popisami Stilicia. "Można się z tego śmiać, ale youtube to naprawdę dobry sposób na wstępne obejrzenie danego piłkarza w akcji" - mówią zadowoleni z siebie przedstawiciele Lecha.