>>>Brytyjskie media pastwią się nad Borucem

Strachan nie zmienił swojego nastawienia do "Borubara" pomimo ciągłych skandali i błędów, jakie popełnia golkiper.

Reklama

Boruc zagrał w ostatnim meczu ligowym pomimo katastrofalnej wpadki z The Hibs. Wielu trenerów po takim klopsie skazałoby swojego zawodnika na ławkę. Ale nie Strachan. "To była trudna decyzja, ale powiodło się dobrze. Menedżer musi podjąć taką decyzję - czy stoi za swoimi piłkarzami" - wytłumaczył menedżer. Szkot wie, że na każdego piłkarza trzeba patrzeć z perspektywy pewnego okresu gry. A Boruc popełnia błędy od niedawna. Wcześniej był najczęściej najlepszym zawodnikiem Celtiku i pewnym punktem reprezentacji Polski.