Feyenoord szuka następcy zwolnionego dziś Gertjana Veerbeeka. "De Telegraaf" podaje, że włodarze jednego z najbardziej utytułowanych holenderskich klubów najchętniej w roli nowego szkoleniowca widzieliby Leo Beenhakkera (inni kandydaci to: Martin Jol, Frank Rijkaard, Willem Van Hanegem, Wim Jansen, Rinus Israel i Ronald Koeman).

Reklama

Pytanie tylko, czy Holender zdecydowałby się na rozstanie z reprezentacją Polski? Szczerze w to wątpimy, choć fakt, że już raz interesy Feyenoordu przedłożył nad dobro biało-czerwonych (w 2007 roku Beenhakker szkolił Feyenoord, będąc jednocześnie trenerem Polaków) z pewnością daje do myślenia.