"Marzę, aby z nami został. Dzień jego powrotu do USA będzie dla nas wyjątkowo smutny" – powiedział trener Milanu Carlo Ancelotti.

Nawet wybredni mediolańscy kibice chcą, aby Beckham nie wyjeżdżał. Czy zostanie? "Jestem już wyjątkowo związany z tym klubem. Nie potrafię powiedzieć, czy zostanę na dłużej w Milanie, czy też wrócę do Los Angeles zgodnie z pierwotnym planem" - przyznał po meczu z Bologną Anglik. "Na razie jestem zadowolony z mojej gry w Milanie. Widzę, że kibice chyba też. Chciałbym tu zostać. Jestem na wypożyczeniu do 9 marca. Poczekam do tego czasu, a potem zobaczymy co się wydarzy".

Reklama

Obecnie Beckham zarabia 5 mln dolarów rocznie, więc gdyby mógł zostać w Milanie na dłużej, szefowie klubu na pewno nie musieli by zaciskać pasa (prawdopodobnie około tuzina zawodników Ancelottiego zarabia więcej niż Beckham). Problemem są jednak szczegóły kontraktu Anglika z Galaxy - pisze DZIENNIK.

>>>Włoskie piwo uratowało Beckhama

"Jest bardzo precyzyjnie skonstruowany więc praktycznie mamy związane ręce. Wszystko zależy od tego, czy David naprawdę będzie chciał zostać. Na razie jednak musimy go eksploatować tak często jak tylko możemy" - śmieje się Ancelotti. "Wszyscy myśleli, że jego przyjście do Mediolanu będzie tylko medialnym wydarzeniem, niczym więcej. Ale tak się nie stało. Anglik jest bardzo sumienny i punktualny. Zaskoczył mnie jego profesjonalizm. Poza tym niemal natychmiast zgrał się z drużyną, co świadczy o jego inteligencji".

Reklama

Beckham ma teraz dylemat. Bo oczywiście chciałby zerwać kontrakt z Galaxy i zostać z Milanem na stałe, ale będzie go to sporo kosztować (sporo nawet jak na niego - kilkadziesiąt milionów dolarów). I wcale nie jest pewne, że w tym przypadku Milan pomógłby mu finansowo. Jednak podobno Beckham jest zdecydowany. Tym bardziej, że selekcjoner reprezentacji Anglii Fabio Capello ma przyjechać do Mediolanu i obejrzeć go w akcji podczas środowego meczu z Genoą.

"Zdaję sobie sprawę, że jeśli zostanę w Milanie, to moje marzenie się ziści: pojadę na mistrzostwa świata do RPA" - twierdzi angielski piłkarz.