Niedawno angielski klub miał inny problem z brazylijskim piłkarzem - Robinho opuścił bez pozwolenia zgrupowanie na Teneryfie i poleciał do ojczyzny. Wyjaśnił, że powodem były ważne sprawy rodzinne. Menedżer Manchesteru City Mark Hughes nałożył na niego karę w wysokości 320 tys. funtów.
Robinho mieszka w pobliżu Manchesteru z żoną Vivian i rocznym synem Robsonem Juniorem.