>>>Zobacz chamskie kopnięcie Bosingwy

Angielska federacja piłkarska już poinformowała, że Jose Bosingwa nie zostanie ukarany za kopnięcie Benayouna. Wszystko przez to, że incydentu nie odnotowali sędziowie meczu Liverpoolu z Chelsea. Gdzie był liniowy Mo Matadara kiedy Portugalczyk kopał swojego rywala w narożniku boiska? Tego nie wie nikt.

Reklama

Bosingwa wie, że zachował się jak ostatni cham. Wystosował już nawet przeprosiny dla przeciwnika, któremu mało nie złamał kręgosłupa. Obrońca Chelsea żałuje i przeprasza za swoje zachowanie. "Nie chciałem zrobić mu krzywdy" - tłumaczy.

Chelsea przegrała z Liverpoolem 0:2. "The Blues" mecz kończyli w dziesiątkę po tym, jak czerwoną kartkę dostał Frank Lampard. Jak widać mecz od początku do końca był bardzo brutalny.