Czwartkowe spotkanie na ponad 40- tysięcznym Stadio Friuli obejrzy najwyżej kilkanaście tysięcy kibiców. Do środy sprzedano ok. dziewięć tysięcy biletów. Dwa tysiące wejściówek wykupili fani Kolejorza, którzy jeszcze dzień przed meczem zaopatrywali się w bilety w kasach stadionu Udinese. Ceny nie są odstraszające i co ciekawe, są niższe niż na pierwszy mecz w Poznaniu - wahają się w granicach 15-20 euro.

Reklama

Na konferencji przedmeczowej trener gospodarzy Pasquale Marino przyznał, że Lech wywarł na nim bardzo dobre wrażenie w pierwszym spotkaniu. "To dobrze zorganizowana drużyna, z pierwszego meczu zapamiętałem szczególnie Stilicia, Rengifo i przede wszystkim Lewandowskiego" - przyznał szkoleniowiec Udinese.

Ligowa, trochę niespodziewana porażka z AC Torino 0:1, sprawiła, że atmosfera wokół zespołu z Udine nie jest najlepsza. "Spotkanie z Lechem jest dla nas bardzo ważne, szczególnie po ligowej porażce. Martwi mnie nasza kondycja fizyczna, choć jestem spokojny o formę swojego zespołu. Zagraliśmy pięć spotkań w krótkim okresie czasu i wyniki były naprawdę niezłe" - dodał Marino.

"Lech to bardzo zorganizowana drużyna, a my nie będziemy bronić wyniku z pierwszego meczu. Bo nie mamy takiej możliwości" - podsumował trener Udinese.

Czwartkowe spotkanie Udinese z Lechem rozpocznie się o godz. 20.45.

Reklama