Ubrany w białą koszulę, krawat i emerycki blezerek, z okularami zakrywającymi przeszczepione włosy, Majdan udał się do KFC, gdzie zjadł syty, kaloryczny posiłek za okazyjną cenę 15 złotych, wliczając napój. Dopiero w pełnym żołądkiem wszedł do hotelu Hilton i zasiadł w lobby, żeby przejrzeć gazetę. Ponieważ w KFC zaspokoił już głód, w Hiltonie wytrzymał już tylko o jednej małej kawce - donosi "Super Express".

Reklama

"Pan Majdan często bywa u nas w kasynie" - mówi pracownik hotelu. Jest podobno namiętnym graczem. Jak widać szczęście chyba mu nie sprzyja.