Za co właściwie został skazany Onyszko? "Ponieważ powiedziałem, do żony że ją zabiję. Wiadomo jednak, że nie miałem takiego zamiaru" - tłumaczy były już bramkarz Odense, opisując szczegółowo zdarzenie, za które został skazany.

"Przyszedłem do żony pod dom i doszło do kłótni. Ale nie było tak, że ją skopałem czy biłem pięściami. Złapałem ją tylko za fraki i dostała z ręki. Przyznaję się do tego. Ale to wszystko. Gdybym ją pobił, leżałaby teraz w szpitalu, a ona tego samego dnia była już w sądzie. Inna sprawa, że wcześniej wyciągnęła nóż i zaczęła mi grozić. Więc zareagowałem tak jak zareagowałem. Ja naprawdę zrozumiałbym, gdyby skazaliby mnie na więzienie za to, że zrobiłem jej krzywdę. Ale jej nie wyrządziłem, Mam iść do więzienia za to, że w nerwach powiedziałem o jedno słowo za dużo. To dziwne" - opowiada Onyszko dodając, że bardzo żałuje tego co zrobił.

Reklama

Polski bramkarz opowiada także o fali krytyki, która przeszła przez duńskie media po zdarzeniu. "W Danii mówią, że jestem psychopatą i świrem. Obcokrajowcy w klubie są jednak za mną. Tutejsi piłkarze są po stronie klubu" - powiedział Onyszko.