Wiślacy typują go na gwiazdę tego sezonu. "Tomek umie świetnie dograć piłkę i potrafi znaleźć się w polu karnym przeciwnika. On może dać nam sporo radości w postaci goli czy asyst" - mówi kapitan zespołu Arkadiusz Głowacki. "To kandydat na najlepszego piłkarza polskiej ligi" - dodaje trener Maciej Skorża widząc, jak szybkie postępy robi niepozorny Czech.

Reklama

"Jakbyśmy w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów trafili na Arsenal, to można by się zmartwić, ale też nie za mocno, bo stać nas na wyrównaną grę z każdym zespołem w Europie" - podkreśla Jirsak. "Wisła nie robi żadnych transferów, ale ciągle jest bardzo dobrym zespołem. Zremisowaliśmy 1:1 z FC Kopenhaga, która rok temu wyeliminowała Beitar. Przez 70 minut byliśmy lepsi od Duńczyków" - do znudzenia powtarza.

Potem Czech został bohaterem sparingu z Liverpoolem, celnym strzałem doprowadzając do wyniku 1:1. "Po remisie z Liverpoolem jeszcze bardziej wierzymy w siebie. Zagrajmy na naszym normalnym poziomie, a awansujemy do trzeciej rundy" - deklaruje Jirsak i nie daje się zbić z tropu kolejnymi argumentami.

"Słyszę, że Beitar ma więcej pieniędzy, ale gdy dowiedziałem się, że z nimi zagramy, nie potrafiłem przypomnieć sobie żadnego nazwiska w tym zespole. To znaczy, że tam nie ma wybitnych piłkarzy. W Jerozolimie ma być duszno, ale w takich samych warunkach trenowaliśmy przez prawie całe lato. Będą głośni kibice? OK, jesteśmy na to przygotowani, a przecież gramy dwumecz i w rewanżu to nasi fani będą głośno dopingować" - przekonuje DZIENNIK największy optymista w drużynie "Białej Gwiazdy".