Polski bramkarz niewiele mógł zrobić przy straconych bramkach. Najpierw, w 30. minucie Alessandro Diamanti popisał się strzałem w "okienko", a tuż przed przerwą Nicolas Cordova precyzyjnym strzałem głową skierował piłkę do siatki. Dlatego nie mogły dziwić gwizdy miejscowych kibiców, które towarzyszyły piłkarzom schodzącym do szatni.
W drugiej odsłonie to już podopieczni Sinisy Mihajlovicia byli stroną przeważającą. Efekt był dopiero w 72. minucie, kiedy bramkę kontaktową zdobył Alberto Gilardino. Gospodarze popisali się jednak świetną skutecznością w końcówce spotkania. Na cztery minuty przed upływem regulaminowego czasu gry bramkarza gości pokonał Mario Santana, a dwie minuty później zwycięską bramkę zdobył Adem Ljajić. Dzięki tej wygranej Fiorentina awansowała z 16 na 12 miejsce w tabeli.
W barwach Bari całe spotkanie rozegrał były obrońca Piasta Gliwice Kamil Glik. Jednak drugi mecz w jego wykonaniu nie był już tak udany jak debiut, ponieważ ostatnie w tabeli Bari przegrało 0:2 z Bologną i jest najpoważniejszym kandydatem do spadku.
Inter Mediolan, prowadzony w drugim meczu przez Leonardo, dosyć szczęśliwie wygrał na wyjeździe z Catanią 2:1. W 71. minucie gola dla gospodarzy zdobył Alejandro Gomez, ale piłkarze Catanii długo nie cieszyli się z prowadzenia, za sprawą niezawodnego ostatnio Estebana Cambiasso. Argentyńczyk trzy minuty później wykorzystał doskonałe podanie Dejana Stankovicia, a w 79. pokonał miejscowego bramkarza strzałem głową.
Fantastyczny mecz obejrzeli natomiast kibice innego zespołu z Mediolanu. AC Milan zremisował na San Siro z Udinese 4:4. Festiwal strzelecki rozpoczął kapitan gości Antonio di Natale, który dał sygnał swoim kolegom z zespołu do ofensywnej gry. Przed przerwą wyrównał Pato, ale goście nie zamierzali rezygnować z walki o trzy punkty. Już osiem minut po zmianie stron zespół z Udine na prowadzenie wyprowadził Alexis Sanchez, a 13. minut później drugą bramkę w tym meczu zdobył Di Natale.
Kiedy sensacyjna porażka lidera Serie A stawała się coraz bardziej realna, 12 minut przed końcem regulaminowego czasu gry bramkę samobójczą zdobył głową Mehdi Benatii, po dośrodkowaniu Thiago Silvy. Chwilę później do remisu ponownie doprowadził Pato. Gości stać było na odpowiedź, bo w 89. minucie gola zdobył German Denis. Jednak ostatnie słowo należało do Milanu. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry festiwal strzelecki w tym meczu zakończył Zlatan Ibrahimović.
Podopieczni Massimiliano Allegriego pozostali na pozycji lidera Serie A. Jednak mają już tylko cztery punkty przewagi nad Napoli, które w meczu na szczycie wygrało z Juventusem Turyn 3:0. Wszystkie gole zdobył Urugwajczyk Edinson Cavani i zrównał się w klasyfikacji strzelców z Antonio Di Natale z Udinese. Obaj mają po 13 trafień. W meczu z Napoli w barwach Juventusu zadebiutował Luca Toni.
Trzecie miejsce w tabeli zajmuje Lazio, które w niedzielę niespodziewanie przegrało w Rzymie z Lecce 1:2. W takich samych rozmiarach Cagliari wygrało na wyjeździe z Parmą, a Sampdoria pokonała u siebie Romę. W pozostałych meczach Cesena bezbramkowo zremisowała z Genoą, a Chievo z Palermo.