"Stadion w Gdańsku przypomina obecnie plac budowy. Czekamy na opinię policji w sprawie organizacji tego meczu, prawdopodobnie poznamy ją w poniedziałek. Nie ukrywam, że jesteśmy zaniepokojeni, podobnie zresztą jak strona francuska. Gdański obiekt był wizytowany przed przedstawicieli tamtejszej federacji piłkarskiej oraz francuskiej telewizji, która ma przeprowadzać transmisję z meczu" - powiedziała PAP Olejkowska.
Jak dodała, PZPN cały czas "monituje sytuację" i jest przygotowany na różne ewentualności.
"Sam mecz raczej się odbędzie, większym znakiem zapytania jest jego lokalizacja. Jeśli nie uda się rozegrać spotkania w Gdańsku, niewykluczone, że zostanie przeniesione do Warszawy, na stadion przy Łazienkowskiej. Na razie jednak czekamy na opinię policji" - dodał rzeczniczka związku.
Większym optymistą w sprawie organizacji meczu w Gdańsku jest Adam Giersz. Przebywający obecnie w Brukseli minister sportu przewiduje, że nie będzie potrzeby zmiany gospodarza.
"Kilka dni temu byłem w Gdańsku. Harmonogram prac jest napięty, ale jestem przekonany, że prace zostaną skończone na czas i spotkanie 9 czerwca w Gdańsku się odbędzie. Przewidujemy, że 2 czerwca prezydent Gdańska wyda pozwolenia na przeprowadzenie tej imprezy, wówczas zostanie jeszcze tydzień" - dodał.
Prezes PZPN Grzegorz Lato wizytował obiekt PGE Arena Gdańsk 4 maja. Wówczas zapewniał, że spotkanie z Francją w tym mieście nie jest zagrożone. "Naprawdę nie powinniśmy się niczego obawiać. Nie mamy przygotowanego wariantu awaryjnego, bo 9 czerwca mecz Polska - Francja na pewno odbędzie się w Gdańsku" - stwierdził wówczas szef piłkarskiej centrali.
Stadion w Gdańsku będzie jedną z aren przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw Europy.