Według bohatera z Wembley problemem nie będzie umiejętność posługiwania się nitką i igłą. "Tu potrzebne są jaja. Kadrowicze powinni postawić sprawę na ostrzu noża: albo gramy z orzełkiem, albo wyjeżdżamy ze zgrupowania" - mówi poseł PiS, który popiera apel "Super Expressu", by piłkarze sami sobie naszyli godło na dzisiejszy mecz z Węgrami.
Dla Tomaszgo gra bez godła narodowego na koszulce jest jak... śpiewanie hymnu przez Edytę Górniak na mistrzostwach świata w Korei i Japonii w 2002 roku!