Nowym ministrem sportu została posłanka PO Joanna Mucha. Zastąpiła Adama Giersza. "Rządowi potrzebna będzie jako wizytówka przed mistrzostwami Europy" - komentują osoby znające kulisy funkcjonowania sportu w Polsce.

Reklama

Skład swojego gabinetu premier Donald Tusk ogłosił wczoraj przed południem. Wymienił dziesięć nowych nazwisk. Wśród nich lubelską posłankę PO Joannę Muchę.

"Zna się na ekonomii, zarządzaniu, sprawnie posługuje się angielskim. Uzyskała dobry wynik w wyborach" - tak szef rządu argumentował, dlaczego resort sportu powierzył 36-letniej posłance.

W PZPN obsada resortu sportu nie wywołała gorączki. "Można by się, ale tylko trochę, obawiać, gdyby Giersza zastąpił Sławomir Nowak. Jego nazwisko pojawiało się wśród kandydatów" - opowiada osoba z kierownictwa związku. Przypomina, że wprowadzanie komisarzy do PZPN, próby odwołania jego władz, nigdy się nie powiodły. Dlatego nikt specjalnie Muchą się nie przejął.

Reklama

>>>Czytaj także: Działacze PZPN oburzeni sugestiami prezesa