Pranie brudów w gronie najważniejszych ludzi PZPN odbyło się w czwartek na zamkniętym posiedzeniu zarządu. W pośpiechu starano się załatwić najbardziej wstydliwe sprawy, bo dziś podczas zjazdu delegatów nie będzie już tak kameralnie. Na sali pojawi się opozycja, która zażąda napiętnowania winnych.

Reklama

Na zarządzie spora część niewdzięcznej roboty została już wykonana. Wiadomo, że to wyłącznie Grzegorz Lato złożył podpis na dokumencie zezwalającym, by na strojach reprezentantów Polski zamiast państwowego godła pojawiło się logo PZPN.

Namówił go do tego szef marketingu Piotr Gołos, któremu jednak włos z głowy za to nie spadnie. Uratowało go to, że prezentację nowej identyfikacji wizualnej związku oficjalnie pokazał zarządowi w grudniu ubiegłego roku. I tam, na stronie 23, pojawia się jednoznaczna informacja, że m.in. z powodów komercyjnych orzełka zastąpi nowy znak PZPN. Oznacza to, że i Lato, i każdy z 18-osobowego zarządu mógł zgłosić sprzeciw.

>>>Czytaj także: Korona - Legia: syn kontra ojciec