Jak się okazuje obecny szef polskiej piłki może mieć kłopot z ubieganiem się o kolejną kadencję w fotelu prezesa. Z przyczyn proceduralnych może go zabraknąć wśród kandydatów walczących o rządzenie polskim futbolem. Lato jednak oburza się na sugestie, że nie da rady zebrać wystarczającej liczby głosów potrzebnych do rejestracji.
Proszę się tak nie zapędzać, wkrótce wszystko się wyjaśni. Mam jeszcze czas, a poza tym nie jestem przyspawany do tego stołka - stwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" obecny prezes PZPN.