Smuda po mistrzostwach Europy jest bez pracy. Szkoleniowiec mógł pracować w Wiśle, ale na przeszkodzie stanęły jego zbyt wygórowane oczekiwania finansowe.
"Franz" za prowadzenie piłkarzy "Białej Gwiazdy" chciał od właściciela klubu miesięcznie 150 tysięcy zł.
W Krakowie jednak potrafią liczyć. Bogusław Cupiał zamiast drogiego Smudy sięgnął po znacznie tańszego Tomasza Kulawika.
Były selekcjoner naszej kadry podobno jednak ma szansę na gigantyczne zarobki. Jak donosi "Fakt" Smuda jest kandydatem do objęcia posady trenera narodowej reprezentacji Arabii Saudyjskiej lub Zjednoczonych Emiratów Arabskich.