Nawet jeśli nasz wspólny piłkarski dom jest świeżo pomalowany i z zewnątrz wygląda elegancko, to jego fundamenty są w opłakanym stanie - stwierdził Wojciechowski, którego zdaniem trafny wybór selekcjonera reprezentacji i jej sukcesy nie równoważą zaniedbań w innych dziedzinach.

Reklama

Za największą bolączkę uważa kondycję finansową klubów, szczególnie 1. ligi. Jego zdaniem PZPN, choć posiada środki finansowe, nie pomaga im uniknąć kłopotów. Zarzuca centrali także bierność w kwestii zwalczania incydentów na stadionach.

Już niedługo przedstawię swój komitet poparcia oraz szczegółowy plan działania, ale już dziś chcę zapowiedzieć, że w ciągu pierwszej kadencji PZPN zainwestuje co najmniej 500 milionów złotych w polska piłkę - zapowiedział.

Wojciechowski uważa, że jest za mało szkoleniowców pracujących z młodzieżą. Na tle innych europejskich krajów Polska odstaje także w liczbie trenujących dzieci, drużyn, a także dorosłych piłkarzy.

To jest prawdziwy obraz fundamentów polskiej piłki. Jestem przekonany, że niezależnie od wyników wyborów mój start i tak przyniesie pozytywne efekty. Nie pozwolę uciec Zbigniewowi Bońkowi od debaty o przyszłości polskiej piłki, bo polska piłka to nie tylko reprezentacja - podsumował.

Wymogiem ubiegania się o stanowisko szefa futbolowej centrali było uzyskanie co najmniej 15 rekomendacji, których udzielają kluby ekstraklasy i pierwszej ligi oraz wojewódzkie ZPN-y. Wojciechowski, właściciel dewelopera mieszkaniowego J.W. Construction, kilka lat temu był szefem grającej wówczas w ekstraklasie stołecznej Polonii.

Boniek został wybrany na prezesa PZPN 26 października 2012 roku. Zastąpił na tym stanowisku Grzegorza Latę, który nie startował. W drugiej turze Boniek pokonał wówczas Edwarda Potoka, Romana Koseckiego i Zdzisława Kręcinę.

Najbliższy zjazd PZPN i wybory prezesa zaplanowano na 28 października.