Do złamania regulaminu doszło w październiku przy okazji zgrupowania przed meczami kwalifikacji mistrzostw świata z Danią (3:2) i Armenią (2:1). Według informacji medialnych, między spotkaniami część z zawodników urządziła głośną imprezę, przez którą spać nie mogli inni reprezentanci. "Przegląd Sportowy" napisał także, że niektórzy gracze już przed meczem z Danią grali całą noc w karty przy piwie.

Reklama

Każdy z nas popełnia błędy, bo też jesteśmy ludźmi. Zdajemy sobie sprawę, że popełniliśmy błąd. Wierzę, że wyciągniemy z tego pozytywne wnioski i taka sytuacja nie wydarzy się ponownie. Najważniejsze jest to, co robimy na treningach i jak się przygotowujemy do meczów. W tym aspekcie nie było żadnych zastrzeżeń. Wiadomo, że najlepiej byłoby, gdyby poza boiskiem wszystko wyglądało idealnie, ale czasami to jest niemożliwe. Od czasu do czasu coś może się wydarzyć – powiedział Lewandowski na wtorkowej konferencji prasowej.

W niedzielę selekcjoner reprezentacji Polski poinformował, że winni zostali ukarani finansowo.

Wiadomo, że nad wszystkim nie mamy kontroli, ale są sprawy, które nie powinny wychodzić poza szatnię. Nie będę mówił o tym, co się wydarzyło. Już sobie poradziliśmy z tym problemem. Reprezentacja nie potrzebuje pomocy z zewnątrz, bo tylko sami możemy sobie pomóc. Załatwiliśmy to w swoim gronie i ten temat powinien być zakończony – dodał.

W piątek biało-czerwoni zagrają ostatni w tym roku mecz w eliminacjach mistrzostw świata 2018. W Bukareszcie zmierzą się z Rumunią.

Każda drużyna, która gra u siebie chce pokazać to co ma najlepsze przed własną publicznością i chce walczyć. Na pewno trzeba się spodziewać ciężkiego meczu. Moim zdaniem to klasowa, bardzo dobra drużyna, która potrafi walczyć i grać z kontrataku. Póki co Rumuni stracili w tych eliminacjach tylko jedną bramkę. Dlatego nasze doświadczenie i mądrość boiskowa będą miały duże znaczenie. Mam nadzieję, że wytrzymamy ciśnienie i przynajmniej o jedną bramkę będziemy lepsi – zadeklarował Lewandowski.

Na mistrzostwach Europy we Francji Rumunia z jednym punktem zajęła ostatnie miejsce w grupie A – za Albanią, Szwajcarią i Francją. Po turnieju zespół objął Niemiec Christoph Daum.

Po Euro nastąpiły spore zmiany w reprezentacji Rumunii. Doszło do kilku zmian personalnych. Zespół inaczej prezentuje się pod względem taktycznym. Grając przez tyle lat w Niemczech zdaję sobie sprawę, że taktyka i dyscyplina mają duże znaczenia. Pod opieką Dauma Rumuni przywiązuję większą wagę do tych elementów. Widać to gołym okiem. Z drugiej strony powinniśmy skupić się na sobie, aby zrobić coś, żeby pójść krok do przodu i być lepszą drużyną – podkreślił.

Z powodu kontuzji na zgrupowaniu nieobecny jest Arkadiusz Milik. W piątek reprezentacja Polski zagra po raz trzeci bez niego w meczu o stawkę, odkąd selekcjonerem jest Adam Nawałka.

Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że to jest klasowy zawodnik. Na pewno jego brak jest odczuwalny. Z drugiej strony musimy sobie radzić bez niego. Musimy tak ułożyć taktykę, ale również mentalność, aby brak Arka był jak najmniej odczuwalny. Mam nadzieję, że sobie poradzimy, mimo tego, że w ostatnich dwóch naszych meczach nie wszystko dobrze funkcjonowało. W kontekście dalszych eliminacji to mogą być bardzo ważne punkty – powiedział Lewandowski.

Milika mogą zastąpić Kamil Wilczek i Łukasz Teodorczyk.

Możemy zagrać też bez drugiego napastnika, bo są inni zawodnicy, którzy mogą występować na tej pozycji. Taktycznych rozwiązań jest bardzo wiele, bo mogę cofnąć się po piłkę i ściągnąć za sobą obrońców. Chodzi o to, żeby przechytrzyć Rumunów i mam nadzieję, że nam się to uda. Mamy duże pole manewru – ocenił.

Po meczu z Armenią, szczęśliwie wygranym 2:1, napastnik Bayernu powiedział, że nie wszyscy polscy piłkarze zagrali na 100 procent swoich możliwości.

Czasami zdarzają się takie mecze. Jeżeli myśli się, że w ciągu 30 minut strzeli się bramkę i pójdzie się za ciosem, to mogą być rozczarowania. Nam tej bramki nie udało się szybko strzelić. Kiedy już ją zdobyliśmy, to zaraz rywale wyrównali i drżeliśmy o wynik do 94. minuty. To jest mecz, z którego powinniśmy wyciągać wnioski. Jeżeli myśli się, że jakoś to będzie, bo gramy z teoretycznie słabszym przeciwnikiem, to potem wyglądało to przeciętnie. W spotkaniu z Armenią dopisało nam szczęście – ocenił Lewandowski.

Dodał, że przeciwko Rumunom biało-czerwoni powinni wykorzystać swoje doświadczenie.

Czasami mądrość piłkarska i technika odgrywają kluczową rolę. Jeżeli dołożyć do tego waleczność i mobilizację, to można osiągnąć najlepszy efekt z możliwych. Jeżeli będziemy naciskali Rumunów i nie pozwali im swobodnie rozgrywać piłki, to będziemy mieli większe szanse na posiadanie piłki oraz na strzelenie bramki. Grając na własnym boisku będą mieli kilka procent energii więcej – podkreślił Lewandowski.

Kapitan reprezentacji unika oceny, czy biało-czerwoni przystępują do tego meczu w roli faworytów.

W każdym spotkaniu musimy walczyć o trzy punkty. Dla mnie nie ma znaczenia, czy ktoś widzi w nas faworyta. Po prostu musimy wyjść i wygrać. Takie nastawienie jest kluczowe – zaznaczył.

Podopieczni Nawałki eliminacje rozpoczęli od falstartu, bo zremisowali na wyjeździe z dużo niżej notowanym Kazachastanem.

Ten mecz pokazał nam, że nie możemy się "podpalać". Chłodna głowa jest bardzo ważna. Na pewno Rumuni będą bardzo zmotywowani, bo grają u siebie. Jeśli jednak będą zbyt mocno zmotywowani, to musimy to wykorzystać. Musimy zdać sobie sprawę, że ostatnio słabo spisujemy się na wyjazdach. Dla nas to spore wyzwanie, bo mieliśmy ostatnio problem z wygrywaniem na boiskach rywali – zaznaczył.

W trakcie poprzedniego zgrupowania praktycznie nie trenował z zespołem.

W tamtym okresie potrzebowałem nieco odpoczynku. Teraz jestem na innym etapie. Pozostaje kwestia ustalenia treningu. Wydaje mi się jednak, że to nie ma większego znaczenia. Ważniejsze będą emocje związane z datą tego meczu. Trzeba zachować spokój - zakończył Lewandowski.

Biało-czerwoni wylatują do Bukaresztu w czwartek o godz. 10.30. Dzień później zagrają tam z Rumunią o punkty w kwalifikacjach do mundialu 2018. Natomiast w poniedziałek we Wrocławiu zmierzą się towarzysko ze Słowenią.

Po trzech kolejkach na czele tabeli grupy E el. MŚ są Czarnogóra i Polska - po 7 punktów. Bałkański zespół zmierzy się w piątek na wyjeździe z Armenią, która przegrała wszystkie dotychczasowe spotkania.