W tej sytuacji Artur może odejść z klubu. Skorzystałby wtedy z "prawa Webstera". Boruc wykupiłby swój kontrakt z Celtiku i przeszedł do innej drużyny już za darmo. Choć Polak zapłaciłby za to aż 1,6 miliona funtów, to i tak by mu się opłaciło. Bo nowi szefowie zapłaciliby naszemu bramkarzowi dużo więcej.
Ile? Tego dokładnie nie wiadomo. Choć, według dziennikarzy "Sunday Mail", Boruc mógłby liczyć na spore zarobki. Dotychczas otrzymywał 20 tysięcy funtów tygodniowo. A zmiana klubu wiązałaby się z podwyżką.
Mimo to nasz bramkarz nie ukrywa, że woli zostać w ekipie "The Bhoys". Jest tylko jeden warunek - nowy kontrakt. Stara umowa jest ważna jeszcze tylko przez rok. "Czekam na ofertę od szefów. Jestem szczęśliwy, ale nie mogę wykluczyć niczego" - twierdzi Boruc.