Beenhakker nawiązał do wywiadu, który w dziennikarskim światku wywołał prawdziwą burzę. Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji miał w nim stwierdzić, że Polacy powinni być wdzięczni Niemcom za szereg rzeczy i "kłaniać się im w pas".

"Niczego takiego nie powiedziałem. Dziennikarz, który to pisał, musiał być pijany albo pod wpływem narkotyków" - zarzeka się Holender.

Reklama

Beenhakker przeprosił także polskich żurnalistów, których początkowo oskarżał o przeinaczenie jego słów w tłumaczeniu. "Z początku tak właśnie myślałem, ale gdy wczoraj dostałem do ręki oryginał wywiadu, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Nie było w nim ani jednego mojego zdania" - zakończył Beenhakker.