Polscy piłkarze wczoraj ostatecznie pożegnali się z Euro 2008. Dziś jeszcze będą mieli lekki rozruch. O wiele cięższe zadanie miał Leo Beenhakker. Na specjalnej konferencji selekcjoner naszej reprezentacji tłumaczył się z fatalnego występu biało-czerwonych na mistrzostwach Europy.
Leo jako jedną z przyczyn słabego występu na Euro wymienił kontuzje piłkarzy. "Nie mogłem skorzystać ze wszystkich najlepszych polskich piłkarzy. Kilku z tych, których zabrałem w zamian, nie jest jeszcze w stanie grać na tak wysokim poziomie" - tłumaczył szkoleniowiec.
Holender bronił swoich decyzji co do wyboru składu polskiej kadry na mistrzostwa Europy. "Teraz wszyscy są mądrzy i mówią, że trzeba było powołać innych piłkarzy. Moim zdaniem, to nic by nie zmieniło. Dlaczego? Bo Polska w tej chwili nie ma lepszych piłkarzy niż tych, których zabrałem na Euro" - twierdził Leo.
Zdaniem Holendra, na Euro większość piłkarzy zagrała poniżej swoich możliwości. Tylko Artur Boruc nie zawiódł. Leo nie wie, czemu tak się stało. "Nie da się wszystkiego przewidzieć i kontrolować. Piłkarze są tylko ludźmi i czasem też zawodzą" - tłumaczył Beenhakker.
Beenhakker chce dalej pracować z polską kadrą. Jednak nic na siłę. "Jeśli chcecie, to zrezygnuję, ale nie łudźcie się, że wtedy problem zniknie i Polacy zaczną lepiej grać w piłkę. W tej chwili polskich piłkarzy od tych najlepszych na świecie dzieli wielka przepaść" - podkreślał Leo.
Polscy piłkarze i ich trener przed wyjazdem na Euro zapowiadali walkę i dobrą grę. Niestety, skończyło się tylko na zapowiedziach.
Na turnieju w Austrii i Szwajcarii zagraliśmy słabo. Odpadliśmy w kiepskim stylu. Nie wygraliśmy ani jednego meczu. Strzeliliśmy tylko jednego gola, i to ze spalonego.
W naszym zespole tylko jeden piłkarz pokazał, że może grać na światowym poziomie. Jednak jeden Artur Boruc to zdecydowanie za mało.
Leo Beenhakker nie ucieka od odpowiedzialności. Nie zwala winy na innych. Już na samym początku konferencji powiedział, że bierze pełną odpowiedzialność za fatalny występ Polaków na Euro 2008. "Jeśli chcecie, mogę odejść, ale przez to Polska wcale nie będzie grała lepiej" - mówił Beenhakker. Holender bronił swojego wyboru składu naszych piłkarzy na turniej w Austrii i Szwajcarii.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama