Bardziej niż nad sposobami uzdrowienia polskiej piłki Leo zastanawia się nad swoją przyszłością w naszym kraju. "Łamie się, czy w ogóle wracać do Polski" - wyjawiła dziennikowi "Polska" osoba z PZPN, bardzo blisko współpracująca z Beenhakkerem.

Reklama

"Polska" zauważa, że może to być zagrywka taktyczna Leo, który w odpowiedzi na krytykę chce sprawić wrażenie, że nie musi koniecznie u nas pracować, ale mogą to też być rzeczywiste zamiary. W pracę Holendra zaczął bowiem mocno ingerować PZPN.

Sprawę bagatelizuje prezes PZPN. "Jestem pewny, że Leo stawi się 13 lipca na posiedzeniu zarządu. Z głową pełną pomysłów i planem pracy na czas eliminacji mistrzostw Świata. I zaproponuje nowych członków sztabu kadry - twierdzi Michał Listkiewicz.