"Nie ukrywam, że po meczu w Barcelonie czuliśmy ogromne rozczarowanie. Liczyliśmy, że uda nam się wznieść na wyżyny naszych umiejętności, że będziemy potrafili zagrać wielki mecz. Tak się nie stało" - mówi Skorża.

Wiadomo już, że Wisła zagra we wtorek w osłabieniu. Z Barceloną nie będą mogli zagrać kontuzjowani Arkadiusz Głowacki i Radosław Sobolewski oraz pauzujący za kartki Mauro Cantoro. Na boisku będzie za to Marcin Baszczyński, który w piątkowym spotkaniu ligowym z GKS Bełchatów nie wystąpił ze względu na śmierć ojca.

Reklama

"Jeśli chodzi o tą sprawę, to jeśli można tak powiedzieć zamknęliśmy ten etap. Ja i moja rodzina żyjemy dalej" - powiedział Baszczyński, który we wtorek ma zagrać na nietypowej dla niego pozycji: środku obrony.

Piłkarz Wisły obiecuje, że on i jego koledzy będą z całych sił walczyć o zwycięstwo: "Sprawa awansu jest przesądzana, ale warto zagrać dobrze, warto wygrać, strzelać bramki Barcelonie, bo to się później pamięta."