Mirosław Drzewiecki na posiedzeniu Komisji Sportu po raz kolejny tłumaczył, dlaczego podjął decyzje o złożeniu wniosku do Trybunału Arbitrażowego. "W PZPN stwierdzono szereg uchybień i naruszeń prawa, które mogłyby doprowadzić do tego, że zjazd z 30 października mógłby być kwestionowany co do jego legalności. Skierowałem wniosek do trybunału, żeby zajął się tą sprawą i stwierdził, czy moje wątpliwości są uzasadnione" - opisuje minister.

Reklama

Trybunał Arbitrażowy przy PKOl 29 września podjął decyzję o wyznaczeniu kuratora. "To incydentalny środek zabezpieczający, a PZPN w terminie 21 października będzie powiadomiony o podjętej decyzji. Wtedy ewentualnie trybunał może uchwalić, że kurator zostanie na maksymalnie kolejne 3 miesiące" - powiedział Drzewiecki.

>>>Kurator nie miał prawa zawiesić władz PZPN

Na posiedzeniu sejmowej komisji nie obyło się też bez pytania o legalność działania kuratora, a konkretnie o to, czy miał prawo zawiesić zarząd. "Kurator działa zamiast zarządu, a nie obok niego" - stwierdził minister. I dodał, ze Robert Zawłocki nie zawiesił zarządu, ale zawiesił członków zarządu w działalności w poszczególnym działach i komisjach.

"Moim priorytetem jest wyczyścić sytuację w sporcie, by związki sportowe działały legalnie, zgodnie z prawem krajowym" - zapewnił Drzewiecki.