Bąk broni Dariusza Dudki, na którego spadły gromy za drugą bramkę straconą w Bratysławie. "Chłopak nie popełnił poważnego błędu. Miał pecha" - podkreśla.
Gdyby jednak Leo Beenhakker miał problem z zestawieniem linii obrony, to... Bąk chętnie wróci do reprezentacji. "Jestem patriotą, więc pewnie bym się zgodził zagrać w jednym czy dwóch spotkaniach. Ale na pewno nie wróciłbym do kadry na dłużej" - zarzeka się.
Czy były kapitan kadry widzi swojego następcę? "No pewnie. Piotr Polczak z Cracovii. Kawał stopera z niego. Ma szansę na poważną karierę. Kto wie, może stworzy fajny duet z Dudką? Darek ma tylko 25 lat, przyszłość przed nim" - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Jak trwoga to do Bąka? Jacek Bąk zakończył już co prawda reprezentacyjną karierę - podczas meczu z Czechami w Chorzowie odebrał upominki od kolegów i PZPN. Wygląda jednak na to, że Bąk... wciąż chce grać dla Beenhakkera. "Jestem patriotą. Gdyby była potrzeba, pewnie zgodziłbym się zagrać w jednym, czy dwóch spotkaniach reprezentacji" - przyznaje popularny "Komar".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama