Łódzki klub zdecydował się rozwiązać umowę z dotychczasowym trenerem, Waldemarek Fornalikiem, i zatrudnić Janasa kiedy ten odszedł z Bełchatowa. "Chcieliśmy zatrudnić Pawła Janasa jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2008/2009, jednak nie było to możliwie, gdyż miał już zobowiązania wobec GKS Bełchatów" - powiedział Sylwester Cacek, właściciel Widzewa.

Reklama

"Uważam, że Waldemar Fornalik to dobry trener, co potwierdza wynik naszego zespołu na koniec rundy jesiennej. Bardzo doceniam jego zaangażowanie i fakt, że osiągnął postawione przed nim cele, mimo iż wcale nie było to takie proste, i że Widzew zajmuje obecnie pierwszą pozycję w tabeli" - dodał Cacek.

Janas odszedł z Bełchatowa kilka dni temu. Uznał, że wiosną, bez wzmocnień, trudno będzie grać o coś więcej niż o środek tabeli. "Pewnie nie odszedłbym z Bełchatowa, gdyby w klubie zostali Jarzębowski i Garguła, a GKS udałoby się pozyskać Janczyka i Vukovica" - mówił.