"Nie jestem rozczarowany postawą zawodników. Przede wszystkim stan murawy był fatalny, choć wpłynął na grę obu zespołów. Druga sprawa to bieżąca dyspozycja, i widziałem to już na treningach, która wynika z okresu przygotowawczego. Większość od kilku tygodni nie grała w piłkę. Nikt nie prezentuje jeszcze poziomu, jaki osiąga się w trakcie rozgrywek" - wyjaśnił Beenhakker.
Zdaniem Holendra wyróżniająca się gra Pawła Brożka czy Rafała Boguskiego wynika z większej dojrzałości obu zawodników, większego doświadczenia. Podkreślił jednak, że i oni nie pokazali pełni możliwości.
Zdaniem Beenhakkera Litwa okazała się bardzo niewygodnym rywalem. "Niemal każde zagranie przerywali faulem. Mimo tego zdecydowałem się nadal grać w środku pola - to przecież sparing i chcieliśmy przećwiczyć taką formułę. Litwini, ze względu na stan boiska, w drugiej połowie stosowali więcej długich piłek. Nie był to jednak mecz o punkty, nie było presji wyniku i dlatego my nie zmodyfikowaliśmy taktyki" - ocenił szkoleniowiec.