Brożek pauzuje od 14 marca. W spotkaniu z GKS Bełchatów nieszczęśliwie upadł na boisko. Pierwsze badanie rezonansem wykazało ciągłość wszystkich więzadeł w lewym kolanie, lecz również zmiażdżenie chrząstki powierzchni stawowych.
W pierwotnej wersji snajper Białej Gwiazdy miał udać się na artroskopię i ewentualną rekonstrukcję więzadeł do Freiburga, lecz sztab medyczny Wisły po konsultacji z chirurgiem Volkerem Fassem podjął próbę leczenia rehabilitacyjnego - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
>>>Brożek odetchnął - nie zerwał wiązadeł
Wiślak przez dwa tygodnie intensywnie ćwiczył z fizjoterapeutą Filipem Piętą. "Widać poprawę. Z dnia na dzień pozwala sobie na coraz więcej ćwiczeń. Wierzę, że żadna operacja nie będzie potrzebna i Paweł jeszcze tej wiosny będzie znów strzelał gole dla nas - oświadczył trener Maciej Skorża.
Rehabilitacja przebiega na tyle sprawnie, że zaczęto snuć wizję powrotu Brożka już w meczu 23. kolejki z Jagiellonią Białystok (11 kwietnia) lub następnym z Arką Gdynia, zaplanowanym na 18-19 kwietnia.
"Gdzieś przeczytałem, że nie zagram do końca sezonu. Chcę udowodnić, że będzie inaczej. Przez cały czas liczę, że zamkniemy się w pięciu tygodniach" - mówił najlepszy napastnik ekstraklasy.