O sympatyzowanie z Widzewem Bocheńskiego posądzili Hanna Gronkiewicz-Waltz, Leszek Miller i Michał Szczerba. Wiadomo, że kibicowanie łódzkiemu klubowi politykowi PiS w stolicy nie dodałoby głosów. Fani warszawskich drużyn raczej nie poparliby zdeklarowanego kibica drużyny, która nie jest lubiana w ich mieście.

Reklama

Dlategopochodzący z Łodzi Bocheński postanowił szybko odpowiedzieć na zaczepki innych polityków. Kandydat PiS na prezydenta nagrał specjalny filmik i opublikował go w mediach społecznościowych.

Prawdą jest, że pomagałem klubowi Widzew, który był skonfliktowany z władzami miasta Łodzi. To jest tak, gdyby prezydent miał wysłać strażników miejskich na Legię i mówić klubowi, kto ma być jego prezesem. Taka sytuacja była na Widzewie, więc wstawiłem się za klubem, ale nigdy nie byłem na żadnym meczu klubowym w swoim życiu. Nie byłem na meczu Legii, nie byłem na meczu Widzewa, nie byłem na meczu Pelikana Łowicz. Tak że są to zarzuty absurdalne - zarzeka się Bocheński.