Na pobliskim boisku TSV Laemmerspiel ćwiczyło tylko czterech zawodników - Roger Guerreiro, Euzebiusz Smolarek, Sebastian Przyrowski i Łukasz Załuska.
"Niektórzy zawodnicy potrzebowali treningu, więc się udali na boisko, dla innych lepszy był odpoczynek. Takie są właśnie różnice między piłkarzami, dlatego i ja muszę być elastyczny" - podkreślił Leo Beenhakker.
Holender przyznał, że decyzja o rezygnacji z pierwszego ze środowych treningów nie miała nic wspólnego ze stanem boiska TSV Laemmerspiel. Tymczasem niektórzy gracze mówią wprost, że "murawa jest twarda, a jej jakość przeciętna". Podobno gospodarze obiektu całą noc polewali ją wodą, aby nadawała się do treningu drużyny tej klasy, co reprezentacja narodowa.
Po niemal godzinnym spacerze kadrowicze wrócili do hotelu "Waitz", które jest ich bazą w Muehlheim. Niedługo po nich pojawili się też Roger, Smolarek, Przyrowski i Załuska.
Popołudniowy trening będzie otwarty dla mediów tylko przez pierwszy kwadrans. Do końca pobytu w Niemczech kadra ma zaplanowane jeszcze czwartkowe zajęcia. Następnego dnia podopieczni Beenhakera przeniosą się do Tychów.