Rybus po wybuchu wojny w Ukrainie pozostał w Rosji. Po tej decyzji wylała się na niego fala krytyki, a 35-latek przestał być powoływany do reprezentacji Polski.
Rybus odrzucił kilka ofert
Rybus swoją decyzję tłumaczył dobrem rodziny (jego żona, z którą ma dwoje dzieci jest Rosjanką). Pozostanie w Rosji nie wyszło sportowo Rybusowi na dobre. Były zawodnik Legii Warszawa najpierw nie powiodło mu się w Spartaku Moskwa. Po przenosinach do Rubina nic się nie zmieniło. Nastąpił kolejny zjazd.
Rybus praktycznie nie grał, a głównie leczył kontuzję. W efekcie klub nie przedłużył z nim umowy i Polak został bez pracy. Od lipca piłkarz szuka nowej, ale jak na razie bezskutecznie. Oferty podobno był, ale niesatysfakcjonujące.
Rybus nie zamierza kończyć kariery
Według agenta zawodnika kluby boją się zatrudnić jego klienta. Dlaczego? Roman Oreszczuk w rosyjskich mediach tłumaczy, że jest to spowodowane obawą o stan zdrowia Rybusa. Kluby boją się, że wkrótce po podpisaniu kontraktu Polak pójdzie na L4.
Oreszczuk zapewnia jednak, że Rybusowi nic nie dolega i jest w świetnej formie. Jak podkreśla reprezentowany przez niego gracz cały czas trenuje indywidualnie. Jednocześnie agent zaznacza, że Rybus nie zamierza kończyć kariery.